Z moim Gregiem jestesmy fantastycznymi partnerami w kuchni - kiedy ja z rozmachem gotuje (balaganiac niemilosiernie przy tym), on w tym samym czasie sprzata, odklada, wyciera, pakuje, chowa, miesza probuje i chwali - tak bardzo polubilam te nasze tradycyjnie juz tzw. gospodarcze soboty. Pierwszym etapem gotowania jest wyjecie wszystkich pozostalosci z lodowki i wykorzystanie.
Z zeszlego tygodnia zostaly mi:
- pojemnik botwinki ( zrobiona na kefirze wiec im bardziej sie podfermentuje tym wiecej probiotykow)
- papryka, pory, cykoria, troche zielonej salaty, troche zielonych cebulek. Wszystko to udusilam, dodalam soli , pieprzu i cuminu (kmin rzymski) oraz swiezej bazylii i troche sera koziego i zrobilam frittate. Doskonala!
- mango i troche jogurtu - zmiksowalam i dodalam troche imbiru. Pycha.
- kupilam calego upieczonego kurczaka, bedzie do salatek
- pomidory, salata, ogorek, kapusta kiszona ( ucze sie jej jesc ze wzgledu na probiotyki)
- u nas w biurze jest chlodno, wiec czasem marzy mi sie miska dobrej zupy - troche to jesienny przepis, ale poniewaz kupilam brokuly , wiec zrobie krem z brokulow wg tego przepisu. Oczywiscie wszelkie grzanki sobie odpuszcze.
++++++++++
Troska o siebie, holistyczne wielowymiarowe i madre dbanie o siebie - pisalam o tym wiecej tutaj.
Czlowiek madrze i wszechstonnie zadbany ma dobry ze soba kontakt i wyostrzony moralny kompas oraz wiecej empatii i wspolodczuwania. tymczasem tutaj dla przypomnienia 12 waznych zasad troski o siebie:
I brawa poprosze - trzeci tydzien systematycznego wielowymiarowego dbania o siebie i trzeci tydzien spadku wagi! Malutko, -0.4 lb, ale jest to kolejny kroczek do przodu. Przez trzy tygodnie spadek 3.2 lb. Mialam w przeszlosci szybkie i duze spadki wagi i bardzo krotkotrwale, wiec ta droga bedzie wygladac inaczej.
Marta, tak jak juz pisalam na forum, gratuluje spadku wagi. Spadek to jest zawsze spadek i malymi kroczkami do przodu, a dojdziesz do celu :)
ReplyDeleteFrittata - fajny pomysl, slyszalam ta nazwe wczesniej, ale nie bylam pewna co to jest. Na pewno zrobie.
Upichcilam w tym tygodniu chlodnik wg przepisu podanego na Twoim blogu, wiec widzisz Marta, ze nie piszesz tylko sobie a muzom :) Ja przynajmniej czerpie duzo z zawartych tu pomyslow i biore sobie rozne zlote mysli do serca. Gratuluje zapalu i konsekwencji.
Och Betti - dziekuje, dziekuje - to tak mobilizuje I pomaga I bierz, bierz. Jakbys chciala jaks notke napisac to Cie bardzo zapraszam - taki masz dobry okres, moze warto zlapac cos do czegos bys chciala wrocic.Sciskam Cie!
ReplyDelete